wtorek, 12 stycznia 2021

Cierpliwość to cnota... której mi brak!

Dwa miesiące temu postanowiłam zacząć pisać. Trochę dla zabicia czasu, trochę dlatego, że lubię... Po części pewnie też dlatego, aby nawiązać kontakty, aby się wybić... Takie poszukiwania pomysłu na siebie. 

I co?

Dwa miesiące minęły, nikt nawet nie wie o moim istnieniu, nie czyta i zapał minął. Mówią na to słomiany zapał. A ten wyjątkowo trwale się do mnie przyczepił i odczepić nie chce. Nie pierwszy raz. Początkowy entuzjazm, start... falstart 😕

Jeśli coś nie przychodzi mi łatwo, szybko się zrażam i wycofuję. A pewne rzeczy wymagają czasu i cierpliwości. Mega cierpliwości. A tego mi cholernie brak. 

Ale tym razem nie poddam się. Niech to będzie moim postanowieniem na Nowy Rok. Choć jednym, przy którym wytrwam. Optymizm czuć na kilometr 😁

Jednym z moich marzeń było rozwinąć się w tej dziedzinie, stać się poczytną i w pewnym sensie lubianą. Bo kto pisząc w internecie na forum publicznym o tym nie marzy? Ale to nie takie proste. A jeśli proste to na pewno czasochłonne. Nie samo pisanie, ale dotarcie i znalezienie odbiorców. 

Póki co piszę sama dla siebie. Może kiedyś w końcu dla kogoś...

Cierpliwość to cnota... której mi brak!

Dwa miesiące temu postanowiłam zacząć pisać. Trochę dla zabicia czasu, trochę dlatego, że lubię... Po części pewnie też dlatego, aby nawiąza...